sobota, 29 grudnia 2012

Pałeczki

Hej ! ^^ Dawno nic nie pisałam,więć postanowiłam że napiszę Wam co nieco o Pałeczkach.

Hashi (wym. hasi). Wybierając się do Japonii,warto wiedzieć,co to takiego hashi. Brak tej wiedzy pewnie nie zakończy się śmiercią głodową,ale o ileż przyjemniej wiedzieć. Hashi to pałeczki do jedzenia.Służą do spożywania potraw w wielu krajach azjatyckich,ale właściwie każdy kraj ma własne tradycje i pałeczki. W Korei są przeważnie metalowe,trudne w użyciu,w Chinach często pokryte kolorową laką,co też nie ułatwia zadania.Najlepsze są w Japonii. Wykonane z drewna są szorstkie,dobrze trzymają się w dłoni i łatwo jeść nimi ryż do ostatniego ziarenka. Według badań historycznych pałeczki do jedzenia pojawiły się w Chinach  ponad półtora tysiąc alta przed naszą erą. Później było ich jedynie coraz więcej,a ludzie ciągle wymyślali jakieś nowinki.Jedna z nich było srebrzenie końcówek pałeczek (bywały też całe wykonane z czystego srebra),co pozwalało na natychmiastowe wykrycie trucizny w potrawach.
Oczywiście do użytku najwyższych dostojników.Średniowieczny szlachcic miał swoją łyżkę za cholewą buta,samuraj trzymał swoje pałeczki w..pochwie miecza. Z mieczem nie rozstawał się nigdy,więc i pałeczki zawsze były na podorędziu. Mowa tu o specjalnej konstrukcji kogai,które rozdzielały się,tworząc metalowe pałeczki.W każdym kraju,gdzie używa się pałeczek,istnieje etykieta z nimi związana,chociaż różni się nieco między poszczególnymi nacjami.W Japonii pałeczki powinny spoczywać na specjalnej,ozdobnej hashi oki. Nie wolno przekazywać kawałków potraw pałeczkami do innych pałeczek.DO takich przenosin służy zawsze talerzyk.Nie wolno wbijać pałeczek w ryż i tak ich zostawić,ponieważ przypominają kadzidełka,a te kojarzą się z ceremoniami pogrzebowymi.Tych zasad,co wolno,a czego nie wolno jest bardzo wiele .Dlatego warto czytać przewodniki,żeby nie tylko nie stracić dobrego imienia,ale dzięki małej wiedzy dużo zyskać w oczach gospodarzy.Drewniane pałeczki w Japonii,podobnie jak w wielu japońskich restauracjach,są tak zrobione,że najpierw należy je rozerwać,a świadczy to o tym,że nigdy poprzednio nie był używane. Ponoć kiedyś takie drewniane pałeczki łamano,żeby nikt ich więcej nie używał. Być może tak było,ale dzisiaj nikt tego nie robi. Po posiłku wystarczy pałeczki odłożyć na podstawkę,lub włożyć do papierowej koperty,w której zostały podane przed posiłkiem. W Japonii są specjalne sklepy,które sprzedają wyłącznie pałeczki. Taki sklep potrafi przyprawić o zawrót głowy,jest ich tam tysiące. Pałeczki w Japonii to bardzo elegancki prezent,dobra tradycja,a mnogość wzorów dekoracyjnych,stosowanych rodzajów drewna,rzeźbionego przez utalentowanych rzemieślników tworzy taką ofertę,że zaspokoi każdego.
Tym bardziej,że wśród wyrobów pokrywanych laką urushi według różnych szkół i regionalnych tradycji,w tym dekorowanych w technice maki-e,zawsze są pałeczki.Pałeczki to wspaniały prezent z Japonii. Stosunkowo tani,a jednocześnie bardzo japoński.
Hashi :




Hashi oki :






sobota, 15 grudnia 2012

Azjatyckie, świąteczne piosenki!

Weszliśmy już w ten klimat przygotowań do świąt. Zaledwie 9 dni do 24go grudnia, w radiu lecą świąteczne piosenki, ale niestety jedynie polskie i angielskie, więc ja wam napiszę o koreańskich i japońskich.

Zacznę o tych koreańskich, jedynie jakie znam to k-popowe, niektóre piosenki są robione przez wszystkie (lub po prostu większość) zespoły danej wytwórni.

1. Santa u are the one od wytwórni SMTOWN


2. Orange Caramel z NU'EST - Dashing throught the snow in highheels W tym przypadku dwa zespoły z wytwórni Pledis.


3. INFINITE - Lately


4.SHINee - Last Christmas, cover jednego z bardziej znanych, świątecznych utworów  nie jest po koreańsku  ale samo to, że śpiewają to szajniaki wynagradza. c:


To tyle jeśli chodzi o koreańskie piosenki, a TU jest link do mojej playlisty na youtube, tam jest więcej utworów, no i jak znacie jeszcze jakieś, to będzie mi miło jak w komentarzach podacie linki lub nazwy.

Teraz japońskie.

1. Nana Mizuki - Promise on Christmas


2. Mariya Takeuchi - Suteki na Holiday


3. C-ute - Atai Lonley Christmas


4. Midori Karashima - Silent Eve


5.KAT-TUN - White Xmas


To tyle, no i tak jak z koreańskimi, jeśli znacie jeszcze jakieś to można podawać w komentarzu.

środa, 12 grudnia 2012

Crows Zero

Jakiś tydzień temu oglądałam Crows Zero, więc coś na temat tego filmu tu napiszę.
Jest to japoński film na podstawie mangi Crows, napisaną przez Hiroshiego Takahashi. 
Gatunek: komedia, szkoła, młodość, akcja.
Akcja toczy się głównie w szkole Suzuran, słynie ona z gangów i częstych bitew pomiędzy uczniami. Do szkoły przychodzi nowy uczeń-Takiya Genji, ma zamiar zdobyć władze w szkole. Aby dotrzeć do celu musi pokonać Serizawe. Na początku filmu dowiadujemy się, że sam nie jest w stanie tego dokonać więc musiał szukać osób które mu w tym pomogą. 
I tak przez cały film Genji szuka sprzymierzeńców, a na końcu filmu dochodzi do finałowej walki.
Mi osobiście się film podobał i polecam, no i z tego co wiem to są jeszcze 2 części które mam zamiar w najbliższym czasie obejrzeć. 
Tu macie bezpośrednie linki gdzie możecie obejrzeć. Wprawdzie jakoś nie jest najlepsza ale da się oglądać:
część 1
część 2




+Zapraszam na mojego twittera -> https://twitter.com/Moriuchiyumi

sobota, 8 grudnia 2012

Lekcje Japońskiego.

Postanowiłam,że podzielę się z Wami moją znajomością języka japońskiego.Nie jest ona zbyt duża,ale to co wiem chciałabym Wam przekazać.Jest to pierwsza lekcja,nie wiem czy zrobię ich więcej,w każdym razie dziś poznacie podstawowe japońskie zwroty.
Ohayo - Dzień dobry (od rana do godz. 10:00 )
Konnichi-wa - Dzień dobry (od 10:00 do zmroku )
Konban-wa - Dobry wieczór
Ya - Cześć
Arigato - Dziękuję
Gomen - Przepraszam  (używa się również 'sumimasen')
Gomen Nasai - Przepraszam bardzo
Sayonara - Żegnaj
Shitsurei Shimasu - do zobaczenia
Mata ne - Na razie
Oyasuminasai - Dobranoc
Hai - Tak
Lie - Nie
Ittadakimasu - Smacznego.
Kudasai - Poproszę
Onegai Shimasu - proszę.






Przesuwne ściany.

Fusuma (lub karakami ) - to japońskie przesuwne panele pozwalające na różną aranżację wnętrza domu,a także spełniające rolę drzwi.Japońskie drewniane domy tworzy konstrukcja słupów i poprzecznych belek,na których opiera się dach.Początkowo była to gruba słomiana strzecha,a później pojawiły się drewniane gonty i w końcu ceramiczna dachówka.Jedną z charakterystycznych cech takiego domu jest to,że  nie ma fundamentu w tradycyjnym rozumieniu tego słowa,słupy bowiem nie wchodzą w głąb ziemi,a są jedynie na niej wsparte.Czasami pod słup podkłada się płaski kamień.W takim domu nie ma również ścian.Zarówno na podłogach,jak i na konstrukcji sufitowej rozmieszczone są prowadnice,które pozwalają na montaż przesuwanych paneli.To one tworzą ściany wtedy,kiedy zachodzi taka potrzeba.Powiada się że pierwsze fusuma powstały w okresie Muromachi,a więc ponad sześćset lat temu,i ze względu na wygodę w ich używaniu nadal są stosowane w tradycyjnym,drewnianym budownictwie. Fusuma są panelami pełnymi,nieprzeźroczystymi.Na drewnianej ramie wykonanej z cedrowego drewna naklejona jest płyta z grubego papieru,rodzaju kartonu lub tkaniny.Całość ma grubość ok. 3 cm.Panele nie mają wystających uchwytów podobnych do klamek,a jedynie wgłębienia w środkowej części boku,który dotyka następnego panelu.Nawoskowane prowadnice pozwalają na łatwe przesuwanie.Wielkość takiego panelu była znormalizowana i początkowo miała rozmiary takie jak tatmi. Z czasem rozmiary nieco się powiększyły,co wiązało się ze wzrostem Japończyków.Panele od zawsze były pięknie dekorowane. Jak zwykle,pierwsze pojawiły się w domach ludzi bogatych,a tych stać było na zlecenie dekoracji utalentowanym mistrzom.Motywami były głównie pejzaże  malowane tuszem,kwiaty i drzewa,obrazy związane z religią buddyjską zen itp.Kiedy zaczęto stosować jedwab,pojawiły się również kolory.Ogólnie można powiedzieć,że przeważały  spokojne barwy pastelowe,a w tych bogatszych wersjach tłem był złoty brokat,na którym  powstawały niezwykle kolorowe malowidła.Zastosowanie fusumy pozwalało na prawie dowolne dzielenie pomieszczeń od małych pokoików dla indywidualnych spotkań,a po rozsunięciu paneli,czy nawet ich całkowitym wyjęciu z prowadnic (co jest bardzo prostym zabiegiem ),cały dom mógł tworzyć jeden,wielki hol. A to miało niebagatelne znaczenie,szczególnie w okresie upałów,kiedy tylko otwarcie przestrzeni powodowało wymarzone przeciągi.Najpiękniejsze malowidła na fusuma można spotkać  w niektórych bogatych,starych klasztorach oraz oczywiście w pałacu cesarskim w Kioto. Fusuma nie należą do obiektów antycznych,które łatwo kupić.Trudno tez mówić o ich kolekcjonowaniu .Bywają jednak miłośnicy tradycyjnych wnętrz japońskich,którzy dokonując odpowiednich przeróbek,instalują stare fusuma we własnych domach.





A Wy co sądzicie o japońskich wnętrzach ? Podobają Wam się ? ^^

sobota, 1 grudnia 2012

Liebster Award TAG

*dum dum dum* Więc teraz moja kolej, trochę 'wymuszone' ale jednak! Zostałam otagowana przez Lee Minhae z bloga: http://nanamik.blogspot.com >swoją drogą zapraszam, bo blog bardzo fajny<

O co właściwie w tym chodzi?
"Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę” Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."

1.Kto był Twoim pierwszym biasem?
Ren z NU'EST
2.Kim chcesz zostać w przyszłości?
Naprawdę nie wiem! Często o tym myślę  jedyne co wiem, to, że chcę dobrą pracę, żebym nie miała dużych problemów finansowych. D:
3.Gdybyś mogła stać się bohaterką dramy, kogo byś wybrała?
*nadyma policzki* Dram mało oglądam, ale chciałabym być psem z You'r beautiful, ale to dopiero po reinkarnacji. 
4.Lubisz spać ? XD
Tak. >3
5.Ulubiona pora roku?
Wiosna
6. Miejsce, które chciałabyś odwiedzić.
Tokio, a tak bardziej przyziemnie to Łódź. 
7.Wymarzony prezent na święta? ^^
Bilet na koncert NU'EST+ bilet na przelot.. i opłacone wszystko *^*
8.Masz rodzeństwo?
Tak, brat i przyrodnia siostra.
9.Czekolada czy żelki? ;D
Od żelków mnie zęby bolą, a czekolady nie są takie dobre jak kiedyś, więc nic.
10.Jaki jest Twój znienawidzony przedmiot w szkole?
Matematyka i Fizyka, czyli coś czego się sama nie nauczę.
11.Gdybyś mogła zmienić jedną rzecz w swoim życiu, co byś zmieniła?
Nic. Chyba, że byłaby możliwość przywrócenia komuś życia, to bym przywróciła mojemu ojcu, przynajmniej, żeby żył kilka lat dłużej, wtedy bym miała jakieś wspomnienia *^*


I moje pytania:

1. Kiedy zaczęłaś interesować się wschodem?
2. Ulubiony zespół/artysta?
3. Co w sobie lubisz najbardziej? (z wyglądu i charakteru)
4. Posiadasz konto na jakimś portalu społecznościowym?
5. Jak się nazywa Twój najlepszy przyjaciel?
6. Czytasz książki? Jak tak, to jaki gatunek najbardziej lubisz?
7. Posiadasz jakąś zdolność/talent, którą/którym możesz się pochwalić?
8. Jakiś typów osób najbardziej nie lubisz?
9. Co lubisz jeść?
10. Co Cię najbardziej denerwuje?
11. Co najczęściej robisz na internecie. 

A tu kogo nominuję: 
> Pozwolę sobie złamać 'zasadę' tego tagu i będzie to mniej blogów, bo najzwyczajniej w świecie nie chcę tagować te które już były tagowane.<
-http://enjoy-the-mayo.blogspot.com/

Tak malutko D:


piątek, 30 listopada 2012

Romansy w shounenach.

Co myślicie o romantycznych fragmentach w anime/mangach gatunku shounen? Lubicie, nie lubicie?
Ja osobiści nie cierpię. Dla mnie w shounenie powinni się napierdzielać, i samo anime nazwę dobrym, jak niesie ze sobą jakiś przekaz. Nie dawno oglądałam Sword art online *spojler* jak była akcja z Krito i Asuną, to myślałam, ze wybuchnę, strasznie przesłodzone, tym właśnie mi zminusowało to anime.*koniec spojlera* Jak mam ochotę pooglądać jakieś shoujo to w każdej chwili mogę to zrobić, nie trudno znaleźć. Dobijają mnie też osoby (zwykle są to dziewczyny) które daną serie oglądają jedynie dla takowych fragmentów, ostatnio nawet czytałam komentarz pod jakimś obrazkiem, to było coś takiego: 'niech skończy się ta walka i Naruto w końcu wyzna miłość Hinacie!!!!' .. pozostawię to bez komentarza.
Obrazek:

HAHAHAHA 
Na koniec tradycyjnie piosenka:


niedziela, 18 listopada 2012

Edukacja ;3


Hej ! ^^ Dawno nic nie pisałam.Ostatnio znalazłam w swoich dokumentach 'wypracowanie',które robiłam do gazetki szkolnej.Oczywiście jest to tematyka Azji a dokładniej Japonii,postanowiłam się z Wami podzielić tym jak wygląda edukacja w Japonii. ;3

Japonia uchodzi na świecie za kraj o jednym z najbardziej restrykcyjnych i wymagających systemów edukacji. Sami Japończycy często określają siebie mianem kyōiku shakai, czyli „społeczeństwa [opartego na] edukacji", w którym sukces i status społeczny zależy wyłącznie od otrzymanego wykształcenia. Początków takiego stanu rzeczy należy szukać w II połowie XIX w., w okresie błyskawicznego i konsekwentnego przyswajania przez Japonię zachodnich wzorców, zwanym Restauracją Meiji (od imienia panującego cesarza). Masowo wysyłano wówczas dobrze rokujących studentów za granicę (głównie do Anglii, Francji, Prus i Stanów Zjednoczonych), aby otrzymali możliwie najlepsze wykształcenie w dziedzinach wiodących w tych krajach, a następnie przenieśli tamtejsze doświadczenia na japoński grunt. Ludzie ci stanowili elitę ówczesnej Japonii, zajmując czołowe stanowiska państwowe. Również na wzór europejski wprowadzono wówczas obowiązkową bezpłatną edukację przez trzy lata, którą na początku XX w. wydłużono do sześciu lat. Jednak dopiero po II wojnie światowej, po wprowadzeniu obowiązku nauki dla dzieci od 6 do 15. roku życia, przyjęto pięciostopniowy system szkolnictwa obowiązujący aż do dzisiaj. Od tamtego czasu miały miejsce jeszcze dwie reformy szkolnictwa. Pierwsza, przeprowadzona w 1992 roku, miała na celu wsparcie programów rozwijających w uczniach kreatywność oraz kształcących ich w bardziej globalnym duchu. Z kolei reforma z 2002 roku była odpowiedzią na pogarszający się poziom japońskiej edukacji, niezdolność uczniów do samodzielnego myślenia i przeładowania ich obowiązkami. Skrócono tydzień nauki do pięciu dni (wcześniej chodziło się do szkoły w soboty) oraz okrojono program nauczania, wprowadzając do niego bardziej innowacyjne, interaktywne metody nauczania. Mimo tych zabiegów trudno dziś powiedzieć, by system edukacji w Japonii promował indywidualność, przebojowość i samodzielność.

Lekcje w Japońskiej szkole :




Szkolne mundurki :




niedziela, 4 listopada 2012

~ An Cafe ~

Wielkimi krokami zbliża się długo oczekiwany przez fanów j-rocka koncert An Cafe.
Zespół po trzech latach powraca do Europy.
Koncert ten odbędzie się w ramach trasy koncertowej 'LIVE CAFE TOUR 2012 NYAPPYGO AROUND THE WORLD III ~TADAIMA OKAREI '
Zespół wystąpi w Krakowskim klubie Studio dnia 13 listopada.
Ceny biletów :
~ 100 zł - przedsprzedaż
~ 120 zł - w dniu koncertu
Start imprezy o godz. 20:00,wejście o godz. 18:30.

Moim zdaniem ceny biletów są tanie jak na An Cafe.
Podejrzewam,że wielu z Was niecierpliwie czeka na 13 listopada (wtorek).
Część fanów musiała sobie odmówić przyjemności bycia na koncercie właśnie ze względu na to,że jest to wtorek. Kto z Was wybiera się na koncert ? ^^




sobota, 3 listopada 2012

Jak zrobić własny kalendarz?

Jeszcze 2 miesiące i będzie koniec roku 2012 i rozpoczęcie 2013. Z tym się wiąże zmiana kalendarza. W tej notce napiszę wam jak bardzo łatwo można zrobić swój własny kalendarz.
Potrzebny będzie taki kalendarz:

Takie kalendarze nie są drogie, często też dają np. rodzicom w pracy, ja ten mam ze szkoły. Dostałam bo brałam udział w projekcie polsko-niemieckim.
Pewnie się domyślacie co następnie zrobić, kartka A4 z grafiką jaką chcecie umieścić na kalendarzu, można na niej samemu coś narysować  Ja na moim poprzyklejałam różne pocztówki, głównie te mangowe, które dostawałam razem z zamówieniem. Tą kartkę przyklejamy na miejsce obrazka z jakim mamy kalendarz.
O tutaj:

I gotowe!
Mamy własny oryginalny kalendarz. Pokazałabym wam swój, ale oderwałam te pocztówki i chce dziś coś stworzyć.

niedziela, 28 października 2012

Z serii ' Krótkie ciekawostki o Azji '

''Japonia w pigułce''
Japonia leży na archipelagu wysp ciągnących się z północy na południe aż przez 3000 km.
Z ponad 6800 wysp cztery największe : Honsiu,Hokkaido,Kiusiu i Sikoku zajmują 97% powierzchni kraju.
Japonia jest dziedziczną monarchią konstytucyjną.
Cesarz nie kieruje państwem,te rolę powierza premierowi desygnowanemu przez parlament - sam ograniczając się do pełnienia funkcji ceremonialno - reprezentacyjnych.

POWIERZCHNIA :
338 tys. km2

WALUTA :
Jen - JPY
100 JPY - 3,9 zł

STOLICA :
Tokio - 15 mln mieszkańców. Wraz z trzema sąsiednimi miastami Jokohamą,Kawasaki i Saitamą tworzą gigantyczną aglomerację,w której żyje 35 mln ludzi.






~ Notatka na podstawie książki pt ' Japonia (Kioto)' Martyny Wojciechowskiej.

^^

Ohayo ! Jak Wam łikendzik mija ? Mnie nawet,nawet. Wyjść się nie da.. bo śnieg.
Dlatego też postanowiłam poszperać dla Was w internecie i zamieścić tego posta.
Znalazłam na youtube kilka filmików z serii  'Dzieci reagują na..' oczywiście o tematyce anime,Azji,vocaloidów itd. Zapraszam ^^




A na dobry początek dnia dorzucam jeszcze piosenkę 'Fantastic baby'


sobota, 27 października 2012

Cosplay.

Hej ! To znowu ja. Mam dzisiaj jakąś wielka wenę na pisanie.Pisałam już trochę o Japonii,więc postanowiłam trochę odpłynąć w tematy mangi i anime,a dokładniej Cosplayu.

W internecie można znaleźć wilele na ten temat np. :

'Cosplay (z ang. costume playing – przebieranie) – znajdujące korzenie w japońskiej kulturze przebieranie się za postacie z mangi, anime, gier komputerowych i filmów.
W wielu krajach odbywają się konwenty fanów mangi oraz anime oraz festiwale z konkursami na cosplayowe kostiumy. Stroje powinny być przygotowane własnoręcznie. Prezentacje kostiumu trwają od minuty do pięciu.'

'Jest to popularna szczególnie wśród fanów mangi i anime przebieranie się w kostiumy swoich ulubionych bohaterów. Prócz wykonania stroju, należy również odegrać jakąś scenkę. Cosplaye powinny być wykonywane samodzielnie, kupione już gotowe cieszą się mniejszym szacunkiem. Zjawisko to pochodzi z Japonii, gdzie jest bardzo popularne. W Polsce cosplaye można obejrzeć na konwentach, czyli zjazdach miłośników M&A'

A co Wy sądzicie o cosplayach ?, Robiliście jakiś ? Co Waszym zdaniem jest najważniejsze na cosplayu ?
Dorzucam Wam jeszcze kilka zdjęć dobrze zrobionych cosplayów.^^







I jeszcze filmik o tym jak wypadają cosplaye w Polsce,hmm no właśnie jak,moim zdaniem słabo,a Wy co o tym sądzicie ?


Kokeshi

Kokeshi- (wym. kokesi ) drewniane laleczki- to jedna z ulubionych pamiątek przywożonych z Japonii.
Te najstarsze pochodzą ze środkowego okresu Edo,czyli przełomu XVII i XVIII wieku.
Są produkowane w całej Japonii i każdy region posiada własny styl w odniesieniu do kształtu,własne wzory dekoracyjne,czy stosuje odpowiednie kolory.
Powszechnie uważa się,że te najbardziej oryginalne,które dały początek modzie na kokeshi ,pochodzą z regionu Tohoku,czyli północnej części największej japońskiej wyspy Honsiu.
Wszystkie laleczki są wykonane z drewna.Gatunek drewna nie ma większego znaczenia,ale jeśli artysta chce wykorzystać naturalne walory ciekawych gatunków,to atrakcyjność kokeshi znacznie wzrasta.
Przeważnie kokeshi są w znacznym stopniu malowane.Fryzura laleczki zwykle na czarno.
Jeśli laleczka jest w kimonie,to na drewnie znajdziemy piękny rysunek wzorów tkanin stosowanych w życiu.
W takich przypadkach jakość drewna i jego usłojenie maja mniejsze znaczenie.
Większość tradycyjnych lalek ma bardzo prostą budowę.Laleczka składa się z głowy i reszty ciała w postaci walca.Kolekcjonerzy poszukują jednak różnorodnych kształtów,a ile ich może być,pokazują zbiory muzealne w Japonii.
Te najcenniejsze i najdroższe są wykonane przez znanych artystów rzemieślników,przeważnie tylko w jednym niepowtarzalnym egzemplarzu.
Na potrzeby turystów produkuje się lalki ze znacznym użyciem maszyn i niewielkim wkładem pracy ręcznej.
Kokeshi kolekcjonerskie są wykonywane w całości ręcznie. Zwykle mają kilka,kilkanaście centymetrów wysokości,ale egzemplarze z góry przeznaczone do celów ekspozycyjnych sięgają nawet jednego metra.
Istnieje kilka klasyfikacji laleczek.Najbardziej ogólna to kokeshi dento,czyli laleczki stare (antyczne),oraz kokeshi shingata,czyli laleczki nowe.
Wzory laleczek sa umownie zatwierdzone i rozróżnia się jedenaście typów : Hijiori,Kijiyama,Nanbu,Naruko,Sakunami,Togatta,Tsuchiyu,Tsugaru,Yajiro,Yamagata oraz Zao-Takayu.
To podstawowy podział,ale istnieje cała gama bardzo indywidualnych kształtów i rozwiązań dekoracyjnych.
Jedna z bardzo nietypowych kokeshi jest laleczka,która nie ma twarzy. Pochodzi ona z regiony Tohoku,z miejscowości Shiroishi.
Według legendy w tym wariancie nie maluje się twarzy,aby kupujący ( w zamyśle mężczyzna) mógł sobie wyobrażać twarz ukochanej.
Kolekcjonowanie kokeshi jest w Japonii bardzo poważnym zajęciem,Istnieje kilka muzeów poświęconych wyłącznie tym laleczkom,a prywatne zbiory składają się z setek unikatowych przykładów tej sztuki ludowej,która faktycznie weszła na salony.
Jak zwykle w Japonii,unikalne egzemplarze,sygnowane przez mistrzów,osiągają zawrotne ceny,a te zwykłe,które można znaleźć na targach staroci,kosztują znacznie mniej,chociaż często mogą dostarczyć tyle samo satysfakcji.





Z serii ' Krótkie ciekawostki o Azji '.

Świat w Pigułce - Japonia.
Wilgotny,ale stosunkowo chłodny klimat i zdrowe odżywianie to recepta na długowieczne życie.
Właśnie dlatego w Japonii żyje ponad 40 tysięcy stulatków.
Dla większości z nich podstawowym posiłkiem jest ryż i ryby.
To tak popularne potrawy,że największy targ rybny na świecie mieści się w Tokyo Central Market (kupimy w nim 450 gatunków importowanych z 60 państw), a w języku japońskim istnieje nawet określenie na stan po spożyciu zbyt dużej ilości ryżu (Mei Tei Sho).
Do Japonii warto tez pojechać,by zobaczyć,jak powinien wyglądać wzorcowy transport publiczny.
Jeśli pociąg rozminie się z rozkładem jazdy o jedna minutę - kolej musi przeprosić wszystkich pasażerów i na piśmie wyjaśnić przyczynę opóźnienia.

Tokyo Central Market :



Japońska kolej :


Maneki-neko

Hej ! Znalazłam trochę wolnego czasu i postanowiłam napisać Wam co nieco o Maneki-neko.
Maneki-neko- to inaczej 'witający kot'. Kot w symbolice japońskiej zajmuje bardzo ważne miejsce i w Japonii widać go na każdym kroku.
Figurka kota z podniesiona prawą łapką oznacza ogólne życzenie szczęścia. Podniesiona lewa łapka oznacza bardziej specyficzne życzenie szczęścia w sprawach finansowych.
Można go spotkać w prawie każdym sklepie,biurze,na dworcach,w restauracjach itd.
Jest symbolem nie tylko powitania,ale również dobrego biznesu,powodzenia w interesach.
W kulturze japońskiej istnieje od wieków,a został ponoć przejęty przez Japończyków z kultury chińskiej.
Pierwsze informacje o tej symbolice pochodzą z XVII wieku.
Z czasem zaczęto figurkę kotka wzbogacać o nowe elementy i tak często można zobaczyć,że ma na szyi zawieszoną złotą monetę z czasów Edo,tzw. koban.
Na monecie w kształcie owalu trzy znaki kanji oznaczają 'dziesięć milionów ryo' ( 1 ryo odpowiadało 18 gramom złota ). Czasami ma zawieszoną tykwę na sake,podniesione obie łapki do góry.
Dekoracje kota są tak barwne i tak bogate jak inwencja twórców.
Figurka jest wykonana przeważnie z porcelany,ale też z papieru,drewna a obecnie często z plastyku.
Ogromna liczba i popularność maneki-neko sprawiły,że figurki stały się obiektem kolekcjonowania.
Podobnie jak inne przedmioty kolekcjonerskie,najbardziej ceni się stare,piękne,bogato dekorowane.
Zasadniczo maneki-neko powinien być biały,w czarne łatki,a dodatkowe dekoracje powinny być utrzymane w kolorach czerwonym,złotym i srebrnym.
Ale od tych 'zasad' powstało  już tyle wątków,że maneki-neko może być również czarny,a najbarwniejsze dekoracje  nikogo nie rażą.
Jeśli podejmie się decyzje o kolekcjonowaniu maneki-neko,to nie grozi brak obiektów,a raczej ich nadmiar.
Prawie każdy jest inny,a jeśli został zrobiony przez dobrego artystę,to zachwyca poziomem jak prawdziwe dzieło sztuki.
Japońskie koty nie mają ogonów,ale w tym przypadku jest trochę tajemnicy - maneki-neko (prawie) zawsze siedzi i nie wiadomo czy ma ogonek.
Wiara w siłę kota jest tak duża,że w Japonii istnieją nawet świątynie poświęcone temu zwierzęciu.
Jedna z najsłynniejszych to Nekodera w Kanazawie.
A wszyscy,którzy prowadzą jakikolwiek biznes,mają maneki-neko na wszelki wypadek.





Yo ! ^^

Ohayo ! ^^
Zwą mnie Aleksandra ( lub po prostu Sawao. )
Jestem nową współautorką tego bloga.
Od około roku interesuję się ogólnie pojętą kultura Azji.
Tzn. : Słucham j-rocka,k-popu, ( lubię tez od czasu do czasu posłuchać vocaloidów),
czytam sobie mangi i oglądam  anime.
Nie jestem nołlajfem. Lubię czytać,rysować,gram na gitarze i trenuję aikido.
Mam nadzieję że spodobają Wam się moje posty,będą one raczej o tematyce Japonii,Azji,
a mniej o anime czy mandze,aczkolwiek postaram się o nich wspominać.





W moim pierwszym poście chciałabym Wam przybliżyć historię Japońskich tabliczek wotywnych.


Ema - Tabliczka wotywna. Od niepamiętnych czasów Japończycy składali dary w świątyniach. Miały one bardzo różnorodną formę.
Poczynając od bardzo praktycznych prezentów,jak ryż czy beczki z sake,po bardziej wyrafinowane,jak kute na specjalne zamówienie miecze.
Miecze takie miały zwykle nadzwyczajną formę,jak na przykład dwumetrową klingę,
specjalne dekoracje lub okazjonalne inskrypcje.
Nigdy nie były one przeznaczone do walki,dlatego ich forma z reguły nie przewidywała praktycznego użycia.
Wśród darów bywały również kompletne zbroje samurajskie,a także trofea z wypraw wojennych.
Dlatego dzisiaj przy wielu świątyniach istnieją muzea,których zbiory czasami przewyższają jakością zbiory państwowe. Na początku naszej ery darowywano figurki wypalane z gliny przedstawiające ludzi,konie i inne zwierzęta.
Wkrótce jednak zaczęto ofiarować żywe konie i chociaż był to dar nadzwyczaj szczodry,to również kłopotliwy.
Koń został wybrany,żeby służył do jazdy bogom (shimme - koń bogów).
Poczynając od około XIV wieku żywego konia zastąpiono rzeźbą konia,zwykle w drewnie,czasami jednak w kamieniu.
Z czasem i ta forma ewoluowała i została zastąpiona tabliczkami wotywnymi z wizerunkiem konia – Ema,to znaczy 'obraz konia'.
Dzisiaj tabliczki Ema zawierają nie tylko rysunek konia,ale praktycznie wszelkich przedmiotów,które są istotne dla darczyńcy.
Stosowne napisy na tabliczkach informują bogów,jakie są intencje lub prośby darczyńcy.
Przedstawiane rysunki mają luźny związek z pomysłami wierzących,ale zawsze istnieje jakaś logiczna więź między obrazem a oczekiwaniem.
Na przykład rysunek oka to prośba o uleczenie wzroku,rysunek statku pełnego skarbów to prośba o lepsze finanse,rysunek dziecka to prośba powrotu dziecka do zdrowia itd.
Tabliczki wotywne maja z reguły ustalony kształt w formie pięciokąta ,ale niektóre świątynie wytwarzają inne kształty,często bardziej interesujące.
Świątynia sprzedaje tabliczki. Mogą już mieć stosowny rysunek z miejscem na wpisanie życzenia,lub być puste i wtedy cała powierzchnia jest przeznaczona dla korespondencji z bogami.
Drewniane konie w naturalnej wielkości można jeszcze zobaczyć w świątyniach,ale tylko w niektórych.
Natomiast we wszystkich świątyniach sintoistycznych i buddyjskich są ramy,na których wiesza się tabliczki wotywne,są ich tysiące. Istnieje więcej form korespondencji z bogami zwykle obok ramy na której wiszą ema,można zobaczyć kolejna ramę z poprzecznymi sznurkami,do których wierni przywiązują paski białego papieru.
Są to omikuji,paski szczęścia lub fortuny.
Zwykle w środku jest stosowny zapis i życzenie.
Tabliczki ema i paski omikuji to bardzo piękna dekoracja świątyń i są one często fotografowane.
 W niektórych świątyniach w Tokio doszło już do tego,że można kupić ema z gotowymi napisami w językach obcych. Obcokrajowcy nie przepuszczają szansy,żeby bogom złożyć jakieś podanie o szczęście. To jednak znacznie przyjemniejsza forma niż e-mail.